Podlewanie roślin wodą po zmiękczaczu nie jest zalecane ze względu na wyższe stężeniu sodu, którego nadmiar może szkodzić niektórym gatunkom. W celu uniknięcia negatywnych konsekwencji, zaleca się stosowanie zmiękczonej wody z umiarem, bądź mieszanie jej z wodą surową w celu zrównoważenia poziomu minerałów.
Spis treści:
- Woda po zmiękczaczu – co warto wiedzieć?
- Jak woda po zmiękczaczu wpływa na rośliny?
- Jaka woda do podlewania roślin?
- Czy wodą po zmiękczaczu można podlewać rośliny – podsumowanie?
Woda po zmiękczaczu – co warto wiedzieć?
Twarda woda to problem dotykający większości polskich gospodarstw domowych, a najlepszym sposobem walki z tym zjawiskiem jest instalacja odpowiednich urządzeń filtrujących. Na tym polu najlepiej radzą sobie centralne zmiękczacze wody, które montuje się zazwyczaj w kotłowni (lub innym pomieszczeniu gospodarczym) na wejściu zimnej wody. W tej grupie produktów świetne opinie użytkowników zbierają urządzenia polskiej marki Ecoperla.
Dostępne na rynku zmiękczacze wody różnią się między sobą budową, rozmiarem, wydajnością, a także dodatkowymi funkcjami. W efekcie nie zawsze wiadomo, które rozwiązanie będzie optymalne w danych warunkach, a podjęcie ostatecznej decyzji wydaje się niekiedy wręcz niemożliwe. W takiej sytuacji najlepiej poprosić o pomoc eksperta z branży.
Rozważając zastosowanie miękkiej wody do podlewania roślin, należy z kolei zrozumieć jak działa zmiękczacz wody oraz w jaki sposób zmienia się skład kranówki po filtracji na złożu jonowymiennym.
W procesie zmiękczania wody, jony wapnia i magnezu, których nadmiar odpowiada za wysoki stopień twardości, zostają zastąpione jonami sodowymi.
Woda po zmiękczaczu charakteryzuje się podwyższonym stężeniem sodu, co w przypadku roślin ma dość istotne znaczenie.
Jak woda po zmiękczaczu wpływa na rośliny?
Rośliny wykazują różne potrzeby i tolerancje na dostarczane im substancje odżywcze, dlatego skład wody używanej do podlewania mocno wpływa na ich ogólną kondycję i może warunkować procesy wzrostowe. Woda o obniżonej ilości minerałów jest łagodniejsza dla delikatnych systemów korzeniowych, a w niektórych przypadkach zapobiega powstawaniu osadów na liściach i kwiatach. Z drugiej strony, regularne podlewanie roślin wodą po zmiękczaczu jest ryzykowne z kilku powodów. W tym przypadku wiele bowiem zależy od wyjściowego stopnia twardości wody – im wyższy jest ten parametr, tym więcej jonów sodu trafia do wody w procesie zmiękczania na złożu jonowymiennym.
Niektóre źródła podają, że miękka woda jest odpowiednia dla roślin, jednak stwierdzenie to nie dotyczy wody po zmiękczaczu. Odradzam stosowanie takiej kranówki zarówno w przypadku roślin doniczkowych, jak i zieleni ogrodowej!
Edyta Siedlecki chemik w Klarsan
Sód w wodzie po zmiękczaniu występuje w postaci kationów i jako minerał odgrywa bardzo istotną rolę w przemianach metabolicznych komórek roślinnych. Podaż tego pierwiastka powinna się jednak utrzymywać przez cały czas na jednym poziomie, który jest zgodny z zapotrzebowaniem na ten pierwiastek u roślin.
Stosowanie do podlewania wody po zmiękczaczu nasyca glebę (zarówno w ogrodzie, jak i w doniczce) sodem, przez co ziemia staje się coraz bardziej zasolona. W takiej sytuacji rośliny dążą do wyrównania stężenia składników odżywczych pomiędzy własnym systemem korzeniowym a glebą (naturalna osmoza), przez co zaczynają oddawać jej wodę. W efekcie zachodzi zjawisko nazywane suszą fizjologiczną, która finalnie prowadzi do uschnięcia rośliny. To jednak nie wszystko!
Jony sodowe wypierają z komórek roślinnych cenny wapń, przez co z czasem zahamowany zostaje proces fotosyntezy. Wysokie stężenie sodu utrudnia również wchłanianie innych składników mineralnych, w tym potasu. Szczególnie wrażliwe na działanie jonów sodu są iglaki , dlatego podlewanie ich zmiękczoną wodą szybko prowadzi do wyniszczenia sadzonek.
W popłuczynach z regeneracji zmiękczacza wody znajduje się sporo sodu. Takie ścieki mogą spowodować straty wśród roślinności, dlatego odradzam wyprowadzanie ich do ogrodu, albo na trawnik.
Piotr Wróbel technolog w Klarsan
Jaka woda do podlewania roślin?
Negatywnych skutków podlewania roślin wodą po zmiękczaczu można uniknąć na kilka sposobów. Aby utrzymać biologiczną i chemiczną homeostazę niezbędną do zdrowego wzrostu roślin zaleca się przede wszystkim zachowanie umiaru w stosowaniu takiej kranówki lub mieszanie jej z wodą surową w celu zrównoważenia stężenia poszczególnych minerałów.
O ile jest to możliwe, zmiękczacz wody można też zamontować jedynie dla instalacji znajdującej się w budynku, dzięki czemu woda kierowana na ogród zachowuje swój pierwotny skład. Takie rozwiązanie jest optymalnie nie tylko w kontekście dobrej kondycji przydomowej zieleni, ale też niesie ze sobą korzyści finansowe. Nawadnianie działki pochłania zazwyczaj duże ilości wody, a to mogłoby się wiązać ze zwiększonymi kosztami eksploatacji zmiękczacza wody.
Wodę do podlewania przydomowej zieleni można również uzyskać stosując obejście by-pass w zmiękczaczu wody, które pozwala doprowadzać wodę surową przez instalację bez konieczności przepływu przez żywicę jonowymienną. Nie ulega natomiast wątpliwości, że rozwiązaniem najbardziej przyjaznym roślinom i domowemu budżetowi jest gromadzenie i wykorzystywanie deszczówki. Aby skorzystać z tej możliwości warto również wiedzieć jak oczyścić wodę deszczową z potencjalnych zanieczyszczeń.
Do podlewania roślin doniczkowych doskonale nadaje się woda oczyszczana na membranie osmotycznej. Filtry kuchenne z systemem odwróconej osmozy eliminują zanieczyszczenia na zasadzie efektu sitowego z dokładnością do pojedynczych jonów. Z kolei, usunięte podczas filtracji minerały można podawać roślinom w postaci odpowiednich nawozów i odżywek.
W przypadku niektórych gatunków do nawadniania sprawdza się również koncentrat, który w systemie odwróconej osmozy powstaje jako odpad pofiltracyjny. Wykorzystywanie tej frakcji do podlewania domowej zieleni pozwala zoptymalizować zużycie kranówki w gospodarstwie i ograniczyć sumaryczną ilość odprowadzanych ścieków.
Czy wodą po zmiękczaczu można podlewać rośliny – podsumowanie?
W zależności od gatunku, rośliny mogą reagować na nadmiar jonów sodu w różny sposób. Większość z nich ma własne specyficzne wymagania, dlatego najlepszym sposobem pielęgnacji roślin jest ich obserwacja. Rozważyć można również gromadzenie wody deszczowej lub stosowanie filtrów kuchennych, które będą eliminować nadmiar sodu, a wzbogacać wodę w składniki odżywcze korzystne dla zielonych podopiecznych.