Dostępne w supermarketach i na stoiskach, można je kupić od ręki. Nie kosztują dużo, można je swobodnie przenosić, postawić w każdym miejscu. Coraz więcej się o nich mówi, coraz częściej są reklamowane. Wielu ludzi to właśnie od nich rozpoczyna swoją przygodę z filtracją wody. O czym mowa? Oczywiście o dzbankach filtracyjnych.
Jak działa dzbanek filtrujący?
Każdy dzbanek filtrujący składa się z trzech części: pojemnika, do którego nalewa się wodę, filtra oraz pojemnika na wodę czystą, przefiltrowaną. Często na pokrywie umieszczony jest wskaźnik, na którym zaznacza się datę pierwszego napełnienia dzbanka. Po miesiącu wskaźnik będzie na końcu skali – to znak, że należy wymienić wkład filtracyjny na nowy. Coraz częściej producenci montują lampkę LED. Ma ona za zadanie informować użytkownika o potrzebie zakupu wkładu i zbliżającym się terminie jego wymiany ( zazwyczaj w takim przypadku lampka zmienia kolor na czerwony). Trzeba liczyć się z tym, że po kilku latach bateria odpowiedzialna za działanie żarówki wyczerpie się. Na ogół jej wymiana nie jest możliwa.
Tak naprawdę działanie dzbanków filtracyjnych jest bardzo proste. Zdejmujemy pokrywę, wlewamy wodę do środka. Pojemnik, w którym jest umieszczona zwęża się ku dołowi, woda przepływa przez filtr. Po przejściu przez wkład spływa do pustej komory. Nie miesza się z wodą, która jeszcze nie przeszła oczyszczania. Czas samego procesu filtracji nie jest długi. Wiele zależy od pojemności zakupionego przez nas dzbanka. W standardowych urządzeniach o pojemności 1,5 litra czas oczekiwania na czystą wodę nie jest dłuższy, niż dziesięć minut. Należy pamiętać, że woda po pierwszej filtracji od założenia nowego wkładu nie nadaje się do picia.
Do wyboru, do koloru…
Obecnie na rynku można znaleźć coraz więcej opcji w różnych cenach. W Polsce można zaważyć tendencję do szczególnego zainteresowania produktami dwóch producentów: Brity i Dafi. To właśnie ich filtry są najłatwiej dostępne. Można je znaleźć w dużych sieciach handlowych, chociaż dzbanki filtracyjne pojawiają się też w ofertach tymczasowych osiedlowych dyskontów. Nie powinniśmy mieć problemu z ich zakupem w sklepie z RTV i AGD, a już tym bardziej przez Internet. Dostępne są różne rozmiary. Możemy dobrać filtr dzbankowy zależnie od tego, ile spożywamy wody i jak dużą mamy rodzinę.
Uwielbiasz kolor zielony, a może poszukujesz dzbanka filtracyjnego w kolorze różowym? Nie ma najmniejszego problemu. Producenci myślą o tym, by oferowane przez nich filtry pasowały do każdej kuchni i gustu użytkownika. Pojawiają się także edycje specjalne, na przykład: na licencji popularnych bajek lub w zestawach z wkładami.
Przed kupnem dobrze jest się zastanowić, czy chcemy zainwestować w produkt popularnej firmy, a zarazem w produkt droższy, czy jednak szkoda nam pieniędzy i wolimy coś tańszego nieznanej marki. W momencie dokonywania zakupu powinniśmy przemyśleć, czy dostęp do wkładów będzie łatwy oraz ile planujemy na nie wydawać. Zakup wkładu filtracyjnego musimy wpisać w regularne, comiesięczne wydatki. Obecnie na rynku większość dzbanków filtracyjnych jest wyprodukowanych z plastiku. Uznano, że jest to materiał bezpieczniejszy i łatwiejszy w eksploatacji. Oprócz nich coraz rzadziej (ale jednak) możemy dostać szklane filtry dzbankowe.
Wkłady filtracyjne – wszystko, co powinieneś wiedzieć
Jak już było wspomniane wcześniej, wkłady musimy kupować i wymieniać co miesiąc. Wskaźniki przypomną nam o tym. Koszt waha się od kilku do kilkudziesięciu złotych. Po założeniu wkładu należy wlać wodę, przefiltrować ją, a następnie wylać. Nie nadaje się do picia! Po pierwszych użyciach w przefiltrowanej wodzie mogą pojawiać się czarne drobinki. Nie są groźne dla zdrowia. Jeżeli je zauważymy, warto wiedzieć, że to tylko cząsteczki węgla ze złoża. W sklepach można odnaleźć wiele rodzajów wkładów o różnych rozmiarach i kształtach. Niekiedy różnią się też działaniem.
Głównym zamysłem osób projektujących filtry dzbankowe była możliwość poprawy walorów smakowych, zapachowych i barwy wody, usuwanie jej twardości, pozbawianie jej chloru i cząstek mechanicznych pochodzących z rur wodociągowych. Pamiętajmy, że z wody nie są usuwane wirusy i bakterie. Nie spotkamy się tez raczej z wkładami, które poradzą sobie z obecnością żelaza i manganu w wodzie. Każdemu dzbankowi odpowiada odpowiedni model wkładu, rzadko zdarza się, ze możemy wykorzystać wkład danej marki do filtra dzbankowego z innej linii, a co dopiero pochodzącego z innej firmy.
W tej chwili najczęściej można spotkać wkłady do filtrów ze złożem z węgla aktywnego. Jest to substancja odpowiedzialna za usuwanie chloru i jego wszystkie pochodne, poprawia smak, zapach, barwę. Do niego często dodawany jest inny rodzaj złoża. Przykładem może być żywica jonowymienna. Jest odpowiedzialna za usuwanie twardości. Dostępne są filtry ze zwiększoną ilością żywicy. Wtedy woda jest doskonała do gotowania. Nie pozostawia osadu na sprzęcie AGD. Możemy dostać też filtry poprawiające pH wody. Wtedy złoże składa się po części z węgla aktywnego i złoża alkalicznego. To ostatnie wzbogaca ciecz w jony sodu, wapnia, potasu, podwyższa pH.
Dość nowym i ciekawym rozwiązaniem jest montaż w dzbanku filtrującym wkładu, który wzbogaca wodę w magnez. Wtedy mamy pewność, że woda, którą pijemy zachowuje cenne dla zdrowia minerały. Wszystkie firmy zadbały o to, by wkłady były przyjazne dla środowiska. Bez wyrzutów sumienia zużyte wkłady można wyrzucić do kosza. Warto wspomnieć, ze jeżeli nasza woda jest zanieczyszczona w wysokim stopniu, wtedy wkłady musimy wymieniać nawet co dwa tygodnie.
Czy wodę po filtracji tego typu można pić bez przegotowania? Producenci zarzekają się, ze jak najbardziej. Nie zaszkodzi osobom dorosłym, maluchom też nie powinna. Twierdzą, że woda po filtracji jest nawet lepszej jakości, niż niejedna woda butelkowana.
„Każdy medal ma dwie strony”
Mocną stroną tego sposobu filtracji jest mobilność dzbanka. Można go przenosić i filtrować wodę w dowolnym miejscu. Jest prosty w obsłudze, estetyczny. Woda na pewno zyskuje lepszy smak i zapach. Na pewno jest też bardziej bezpieczna do spożycia. W tym przypadku nie potrzebny jest montaż, ani pomoc serwisantów. Niestety, jak większość produktów ma też swoje wady. Jednorazowo możemy przefiltrować raczej niewielkie ilości wody. Ten proces musi chwilę potrwać, a więc musimy uzbroić się w cierpliwość, zanim zechcemy wypić czystą wodę.
Po filtracji (według producenta) mamy tylko 12 godzin na to, by spożyć przefiltrowaną wodę. Po tym czasie będzie nieświeża, a jeśli stoi na zewnątrz (jest narażona na promienie słoneczne) może zacząć zakwitać. Proces zakwitania wody to bolączka dzbanków filtracyjnych. Niestety, są skonstruowane w taki sposób, że część z przefiltrowaną wodą jest całkowicie przezroczysta. Jeżeli pozostawimy filtr dzbankowy na stole lub blacie kuchennym w słoneczny dzień, w wodzie mogą rozwijać się mikroorganizmy. Należy tez pamiętać o regularnym oczyszczaniu i przemywaniu filtra dzbankowego.
Koszt utrzymania filtra dzbankowego na początku może wydawać się niski, jednak podsumowując roczny koszt zakupu wkładów, możemy się zdziwić i lekko zniechęcić do tej formy filtracji.
Jakie są alternatywy?
Alternatywą dla dzbanków filtracyjnych mogą być systemy odwróconej osmozy, nanofiltracji, czy nawet ultrafiltracji. Są to filtry, które montuje się pod zlewem. Czysta woda dostępna jest bez ograniczeń, w każdej chwili. Do tego przechodzi proces dokładnego oczyszczania. Membrana osmotyczna usuwa także wirusy i bakterie. Wkłady wystarczy wymieniać raz do roku. W porównaniu z dzbankami filtracyjnymi, cena jest wyższa. Systemy filtracyjne tego typu wymagają montażu.
Przed wyborem filtra dzbankowego lub innego systemu filtracyjnego warto przemyśleć nasze oczekiwania wobec wody, którą chcielibyśmy pić. Przecież chodzi o to, by korzystanie z filtra do wody było wygodne i dawało nam satysfakcję. W wielu przypadkach dzbanek filtrujący jest pierwszym wyborem. Potem wielu użytkowników decyduje się na inne urządzenie uzdatniania wody. Dzbanki filtracyjne są ciekawym i kompaktowym rozwiązaniem, zwłaszcza w niewielkich mieszkaniach. To doskonały sposób na czystą wodę w wynajmowanych mieszkaniach. W każdej chwili możemy go zabrać ze sobą.
Być może dzbanki filtrujące nie są najdokładniejszym sposobem filtracji, ale warto zacząć swoją przygodę z czystą wodą właśnie od nich, ponieważ generując stosunkowo niewielkie koszty, zyskamy pogląd w temacie oczyszczania wody i dowiemy się, czy to faktycznie ma sens.
Pytanie Czy filtr wytrąca minerały z wody?
Filtr nie “wytrąca” minerałów.
Czy te filtry są bakteriobójcze i wirusobójcze? Tyle ścieków jest w rzekach że strach to filtrować co leci z kranu
Nie są! Nie bądź naiwny…
Witam, mam wodę z własnej studni głębinowej. Zamontowane są filtry na żelazo i kamień. Chcę zrezygnować z kupowania wody w plastiku. Co będzie najlepszym wyborem? Ważny jest smak oraz zdrowotność wody. Cena nie gra roli.
Polecam poczwórną destylację tej wody ze studni, mineralizowanie niezbędnymi składnikami, leciutkie gazowanie CO2, chłodzenie do 18st. I podawanie w kryształowym szkle. 700 zł/litr?
Panie Piotrze chciałabym kupić dzbanek filtrujący szklany i zastanawiam się z jakiego tworzywa jest filtr do dzbanka? niby wszystko wolne od bpa ale nigdzie nie mogę znaleźć z jakiego dokładnie tworzywa jest?
Zachęcam, aby napisać do producentów dzbanków. Z pewnością precyzyjnie odpowiedzą.
A jak kwestia bakterii bo one mnie właśnie martwią w “kranówce”?
Wodociągi miejskie zabezpieczają wodę, aby usunąć ryzyko skażenia bakteriologicznego. Nie powinna się Pani obawiać bakterii w wodzie z kranu.
Rozważam zakup dzbanka filtrującego tylko poszukuję dzbanka, w ktorym nie wymienia się całego filtra tylko wkład/złoże filtra. Czy ktos sie z takim spotkal? Wydaje sie ze najlepszym sposobem, najbardziej ekologicznym byłoby wysypać zawartosć filtra i zasypać nowym złożem. Z tego co wiem to mozna kupić węgiel aktywny na kilogramy. A może jakas firma produkujaca filtry sprzedaje same złoża, np mieszanki wegla aktywnego z żywicą jonowymienną?
Dlaczego pierwsze filtrowanie daje ciemną wodę. Filtr od spodu jest czarny. Czy pić taką wodę?
Oj długo trzeba filtrować, aby woda była czysta, przy czym filtr od spodu jest zawsze czarny, tak wygląda jakoby ten filtr wypełniony był węglem. Czy to jest normalne?
Przez zawartość węgla w wykładzie filtracyjnym. Podobno tylko niskiej jakości wkłady tak mają. Jak jest na prawdę nie wiem. Bo kupuję ciągle tej samej firmy wkład a dopiero teraz też pojawił mi się ciemny kolor
Węgiel aktywny, który znajduje się wewnątrz wkładów może pylić w początkowej fazie filtracji wody. To nic dziwnego.
Właśnie myślę nad zakupem takiego dzbanka.
My z dziewczyną też sie zastanawiamy. Pijemy dziennie 2 litry wody + herbaty, kawy. Brita i Dafi to faktycznie 2 najpopularniejsze na dzień dzisiejszy (Wielkanoc 2019) marki. Ale ten artykuł nie daje jednoznacznej odpowiedzi czy warto. Zachęca do rozpoczecia przygody z filtracją ale czy warto wyjdzie dopiero w praniu. Chyba kupimy system odwróconej osmozy pod kran, skoro ten rodzaj filtracji to wyższa półka.
Ja korzystam razem z całą rodziną (2 dorosłych + 2 dzieci) z dzbanka filtrującego od lat. Zawsze mamy wodę do picia w domu. W lato dzbanek można schować do lodówki, żeby mieć zimna wodę. Koszt: dzbanek jak i filtry można co jakiś czas kupić w promocji. Dostępne są zamienniki filtrów, które są tańsze od firmowych. Ekologia – nie kupujemy wody w butelkach plastikowych!!! Mniej śmieci. CENA – policzcie ile butelek wody pijecie dziennie (cała rodzina). Ile kosztuje was taka butelka wody. Pomnóżcie razy ilość dni w miesiącu i macie kwotę, która wydajecie na wodę w miesiącu. Do tego pamiętajcie o wyjściach/wyjazdach do sklepu, targaniu wody itd. Jeżeli kwota miesięczna wydawana na zakup wody butelkowanej jest niższa niż cena jednego filtra to opłaca wam się kupić dzbanek plus jak macie wody pod dostatkiem to będziecie jej pili więcej = zdrowiej.
Tylko, czy to filtrowanie nie pozbawia wody także cennych minerałów? Serce potrzebuje wodę twardszą, niż ta filtrowana. Jak to jest do końca, nie wiem, przydałaby się wypowiedż biochemika, bądź laboranta.
Dla mnie podstawowym problemem picia kranówy jest smak chloru. Kupiłem na próbę dzbanek i filtr i niestety cała rodzina stwierdziła, że nadal czuć chlor. Dzbanek i filtr był firmy Dafi. Zatem pozostaje picie wody mineralnej.
Właśnie to samo pytanie mnie trapi.Niestety nikt nie udzielił odpowiedzi na to pytanie.
Z tego co wiem można kupić różne filtry, i można dobrać takie by zachować minerały i takie by nie czuć było chloru, w sieci znajduje wiele stron ze specyfikacją filtrów. Wszystko zależy od producenta i jakości filtra, jego wypełnienia. Sama korzystam z dzbanka filtrującego od paru miesięcy i nikt z rodziny nie skarżył się na smak.
A co z wodą, która płynie przez rury z azbestu – czy jest niebezpieczeństwo?
Azbest jest groźny dla płuc, a nie dla żołądka.
Ja przy przeprowadzce założyłam sobie osmoze pod zlewem, z jedną trojdrożną bateria, użytkuje od 8 miesięcy i jestem mega zadowolona, zakupiłam w fh osmosis w krakowie, maja duży wybór filtrów.
Tak. Azbest jest groźny zawsze gdy się dostanie do organizmu. Tyle że wdychanie powoduje najszybszy efekt.
Warto filtrować. Nikt z ludzi niedouczonych nie słyszy o tzw. zjawisku wtórnego zanieczyszczenia wody. Woda zaskórna z otoczenia rur przez mikrootwory zasysana jest (paradoks hydrodynamiczny) do wnętrza rur wodociągowych wraz z bakteriami fekalnymi i gnilnymi. To już nie ta sama woda, którą zbadano pozytywnie na ujęciu. Jeżeli ma jakąś pozostałość chloru (tzw. wolna pozostałość chloru), wówczas jesteś bezpieczny. Lub jeżeli ją przegotowałeś. Ale picie niechlorowanej i nie przegotowanej przez dłuższy czas – to kompletne nie liczenie się z ryzykiem. Np. wieloletniej choroby nerek, infekcji bakterią coli zlokalizowanej w różnych organach. Jeden zachoruje a drugi nie. Jeżeli ta woda jest taka dobra, to dlaczego nie mogą jej pić noworodki? Jednak pomimo to można dać jej CERTYFIKAT z tego tytułu lub nazwać produktem regionalnym – to kolejne nieporozumienie. Jak okazuje się – picie zimnej wody z kranu promują również niektórzy profesorowie lub lekarze (na jednej ze stron internetowych coś takiego widziałem). W ten sposób „namawiają” Cię do ryzyka, choć sami nie przeczytali (?) zagranicznych artykułów na ten temat i chyba nie są świadomi (?) tematu?. Bardzo smutne. Bardzo.
Paradoks hydrodynamiczny dotyczy cisnienia i predkosci przeplywu cieszy lub gazu w zwężce (zwężeniu rury która przepływa). Nie pisz bzdur.
A kto z ludzi tzw. zwykłych zjadaczy chleba jest “douczony”? To o czym Pan wspomina to wiedza specjalistyczna, zwykli ludzie nie są “uczonymi” …
Właśnie zastawiam się nad zakupem dzbanka filtrującego wodę. Co ile średnio trzeba wymieniać filtr w takim dzbanku? I czy jeśli przefiltrujemy tą samą wodę dwa razy przez dzbanek czy woda będzie bardziej oczyszczona?
Wkład dzbankowy należy wymieniać co miesiąc. Po jednym procesie filtracji woda jest już wystarczająco oczyszczona. Nie ma potrzeby przepuszczać jej przez dzbanek drugi raz.